wtorek, 30 czerwca 2015

Miłość

                                   Miłość

           







       To słowo ma wiele twarzy bo każdy o niej marzy, każdy chce mieć odrobinę. Niestety są i tacy co zachłannie pragną całej nie patrząc na konsekwencje. Nie mylmy miłości z zakochaniem bo na to pierwsze w związku musimy zapracować i to jest klucz sukcesu w sferze miłości dwojga ludzi. 
         Ja przez całe życie marzyłam o romantycznym uczuciu i dlatego zaczytywałam się w książkach pełnych romansów kończących się happyendem. Dzisiaj patrzę bardziej pragmatycznie i największym szczęściem dla mnie jest bliskość dziecka, gdy ufnie się przytula do mej piersi. Cieszy gdy leżymy z córcią głowa przy głowie na jednej poduszce, gdy czuję jej ciepłociepło i oddech życia.
        Miłość jest wszędzie tylko nie każdy ją zauważa lub został zbyt mocno zraniony by przyjąć ten dar na nowo. Lepiej jednak kochać niż nienawidzić.
A jak wy widzicie to uczucie, co jest dla was ważne w życiu?

piątek, 19 czerwca 2015

Zaułek szczęścia- polecam

                                            


              Polecam książkę autorstwa Urszuli Jakusik, Laureatki Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „ Świat Kobiety” 2011.



           Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem.
Możemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka.

     Choroba więzi Julię w jej własnym ciele. Jej azylem jest dom, w którym poddaje się codziennym rytuałów. Po wyjściu ukochanego syna parzy herbatę, zapala papierosa i używa drogich perfum, do których ma niezwykłą słabość. Jednak w tej pustelni ciszy i spokoju odnajdują ją wspomnienia... Z otchłani pamięci wyłania się siostra Justyna.

Czy wybory dokonane w przeszłości nie zmącą jej dotychczasowego spokoju, szczególnie teraz, gdy musi rozstać się z synem i oddać pod opiekę nieznanej kobiecie? Julia nawet nie przypuszcza, że stanie się Aniołem, który odmieni życie swojej opiekunki - Rity.

        Opowieść o tym, jak względne okazują się brzydotą i piękno, i o tym, jak wiele tajemnic kryją wszystkie kobiece serca. Mądra i ciepła historia o prawdziwej sile miłości i przyjaźni oraz wartości rodziny.

środa, 17 czerwca 2015

Wyśniona miłość rozdział 1

Rozdział 1

     

                                 „Wyśniona miłość”



                               

                                  ROZDZIAŁ 1

                                 Pierwsze spotkanie




      Siedząc w kawiarence i kończąc pić kawę Karina zastanawiała się co począć z resztą dnia. Razem z Jagodą kupiły sobie nowe ciuszki, później przyszły do ulubionej kawiarenki na kawę. Przyjaciółka musiała już iść, a ona kończyła swoje espresso. Zapłaciła rachunek i wyszła.
      Idąc w stronę wyjścia z galerii handlowej zauważyła na ławce siedzącego chłopca,  który płakał. Na oko mógł mieć z 6 lat. Podeszła do niego i usiadła obok.
- Czemu płaczesz -spytała.
Chłopiec spojrzał na nią i wymamrotał :
-zgubiłem się.
Podała mu chusteczkę, żeby wytarł nosek.
-A jak masz na imię?
- Kuba- odpowiedział.
-Długo tu siedzisz? Gdzie są twoi rodzice?-zapytała Karina.
Chłopiec tylko wzruszył ramionami i nic nie odpowiedział.
        Nagle podszedł do nich mężczyzna, a mały podbiegł do niego i się przytulił. Na to Karina wstała z ławki i z wojowniczą miną stanęła obok nich. Zaczęła krzyczeć na nieznajomego:
- Jak pan mógł zgubić własne dziecko, nie wstyd panu! Ktoś mógł go porwać! Ma pan szczęście, że przechodziłam obok. Nie wiadomo co by się stało. Co z pana za ojciec, nie potrafi pan nawet upilnować własnego dziecka.
       Nie dała dojść mu do słowa, tak była wzburzona, ale dużo ostatnio było głośno o porwaniach małych chłopców, dlatego tak się zdenerwowała na taką lekkomyślność opiekuna.
Potem zwróciła się do chłopca:
- Kubuś następnym razem pilnuj się tatusia, żeby znowu Cię nie zgubił. Trzymaj się.
       Nawet się nie żegnając z mężczyzną, odwróciła się i ruszyła do wyjścia, nie dając mu szansy na wytłumaczenie się.
Siedząc w samochodzie, kiedy emocje już opadły, Karina stwierdziła, że chyba zbyt ostro potraktowała faceta i nie dała mu dojść do słowa. Była zbyt wzburzona żeby myśleć racjonalnie, ale i trochę mu się należało.
      Dojeżdżając do domu postanowiła, że weźmie długą kąpiel, zrelaksuje się i poczyta ciekawą książkę. Jutro czekało je spotkanie w sprawie lokalu. 
      Po kąpieli Karina usiadła na kanapie z kubkiem herbaty jaśminowej. Przypomniała sobie historię swojego kuzyna, którego jej wuj Henryk kiedyś zgubił w takiej wielkiej galerii handlowej, jak ta w której dzisiaj była, tylko że nie skończyło się tak jak w przypadku Kuby.Maćka niestety pewien mężczyzna namówił do wyjścia z budynku, kusząc kupnem lodów, ale na szczęście zobaczył ich znajomy wujka Heńka i odebrał chłopca grożąc wezwaniem policji. Zadzwonił do wujka, który po chwili wybiegł przed budynek. Bardzo dziękował znajomemu za szybką reakcję, bo nie wiadomo jak by się to skończyło. Dlatego Karina tak ostro zareagowała No ale teraz to już za późno. Może kiedyś spotka opiekuna Kuby i wyjaśni mu swoje wzburzenie. Nawet nie wiedziała w jakich okolicznościach to się zdarzy.
      Leżąc już łóżku próbowała czytać ulubione czasopismo, ale nie mogła się skupić. myślami wróciła do nieznajomego, trochę  zrobiło się jej głupio, że tak go potraktowała. Zazwyczaj była oazą spokoju i cierpliwości, więc  sama była zdziwiona swoim wybuchem. Tłumaczyła to sobie problemami z pracą i okropnym szefem. Nie dość że narzucał dużo pracy, to w dodatku robił jakieś umizgi  i tani podryw, mimo że był żonaty i miał dzieci, a w dodatku stary i brzydki.
       Na szczęście to już za nią, skończyła się ta gehenna. Jutro ona i Jagoda spotkają się z właścicielem lokalu, który chcą wynająć na swoje biuro, i podpiszą umowę. Kilka dni wcześniej oglądały te pomieszczenia w internecie i telefonicznie uzgodniły warunki najmu, zresztą bardzo korzystne. Cieszyła się na te zmiany w swoim życiu, czuła że czeka ją  coś nowego, pozytywnego i nie mogła się doczekać.
Odłożyła gazetę i zgasiła lampkę. Próbowała zasnąć, ale sen nie nadchodził. Zerknęła na wyświetlacz telefonu i zobaczyła wiadomość od rodziców. Przysłali jej życzenia urodzinowe i informowali, że wysłali prezent. Dawno ich nie widziała. Po części z braku czasu , ale i z powodu dużej odległości. Rodzice mieszkali w taty rodzinnym miasteczku, dzieliło ich kilkaset kilometrów. Najczęściej rozmawiali telefonicznie lub przez Skype'a. Karina obecnie mieszkała w Gdańsku. Gdy skończyła szkołę średnią, postanowiła zdawać na studia właśnie w tym mieście, ponieważ mieszkała tutaj jej babcia ( mama jej mamy), staruszka była schorowana i potrzebowała opieki i zgodziła się żeby wnuczka z nią zamieszkała. Po skończeniu studiów Karina znalazła pracę blisko domu babci, mogła więc często zaglądać co porabia seniorka. Dwa lata temu staruszka zmarła i zostawiła wnuczce mieszkanie. Dziewczyna postanowiła więc zostać w tym mieście na stałe.
     Napisała wiadomość do rodziców z podziękowaniem za życzenia i prezent. Odłożyła telefon, ułożyła wygodnie i za chwilę smacznie spała coś być może śniąc.

Zapraszam też do przeczytania prologu „Wyśniona miłość”.moje ja: wyśniona miłość - romantyczna opowieść:                                             Wyśniona miłość                                            

wtorek, 9 czerwca 2015

moje ja: wyśniona miłość - romantyczna opowieść - prolog

moje ja: wyśniona miłość - romantyczna opowieść:                                             Wyśniona miłość                                                             ...

sobota, 6 czerwca 2015

Ruszajmy się :-)

           Wiosną i latem bardzo lubimy spędzać czas na świeżym powietrzu. Jeśli jeszcze połączymy tę przyjemność z aktywnością fizyczną, tylko na tym zyskamy.
           Słyszy się coraz więcej o tym, że źle się odżywiamy i zbyt mało ruszamy, a przez to tyjemy i mamy problemy zdrowotne.
A więc do boju- korzystajmy z pogody i ćwiczmy. Dobrym sposobem jest jazda na rowerze, ale i spacery, i nie tylko, także gra w koszykówkę czy siatkówkę.
           Od dłuższego czasu w modzie jest także bieganie, zarówno rekreacyjne, jak i długodystansowe. Ja osobiście ze względu na to, że choruję na astmę najbardzej preferuję spacery ale też uczę córkę jeździć na rowerku, więc trochę ruchu jest. A latem wycieczki nad jezioro i trochę pływanie, które dobre są dla astmatyków.

10 korzyści z aktywnego stylu życia:

  1. Poprawa przemiany materii i wsparcie utrzymania prawidłowej wagi ciała
  2. Lepsza sprawność organizmu i odporność, a co za tym idzie ogólne zdrowie
  3. Młodszy wygląd
  4. Dobry nastrój
  5. Więcej hormonów szczęścia, mniej hormonów stresu
  6. Przeciwdziałanie wielu chorobom, np. osteoporozie, nadciśnieniu, miażdżycy
  7. Zwiększenie pojemności płuc
  8. Poprawa postawy ciała
  9. Zwiększenie precyzji i szybkości ruchów. 
  10. Przekazywanie dzieciom pozytywnych wzorców.
       Przede wszystkim jednak zdrowo się odżywiajmy, jedzmy dużo owoców i warzyw. Pamiętajmy również o ochronie przed słońcem.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Dzieci nasze ukochane

      Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, projektem, który nieustannie się urzeczywistnia, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta. 

                               JAN PAWEŁ II 

          Dzieci to nasza radość i przyszłość. Dostarczają nam zarówno mnóstwo radości ale i trosk.
          Jestem mamą dwójki dzieci. Syn ma prawie 14 lat, a więc nastolatek, który uważa że jest ode mnie mądrzejszy i oczywiście nie słucha moich rad. Córka zaś ma prawie 4 latka i jest aniołkiem z małymi różkami. Bardzo lubi robić na przekór wszystkiemu.
           Ale nie wyobrażam sobie życia bez nich, chociaż czasami dają mi tak popalić, że ręce opadają.
           W obecnych czasach większość z nas goni za pieniądzem, a dla dzieci brakuje czasu. Kiedy dociera do nas, że wkrótce nasze pociechy wyfruną z gniazda, dziwimy się kiedy ten czas zleciał.
     
            Dlatego starajmy się spędzać z nimi jak najwięcej czasu, cieszmy się z ich postępów i rozmawiajmy z nimi, bo jak dorosną takie chwile już nie wrócą.
            
            Na dzień dzisiejszy mam dylemat, bo z jednej strony chciałabym pójść do pracy, ale z drugiej szkoda mi czasu którego nie będę mogła spędzić z córką. Na razie cieszę się każdą chwilą spędzoną z moimi dziećmi.
A to właśnie mój aniołek :-)